W dniach 15 - 17 marca w Zespole Szkół...

02 marca uczniowie Salezjańskiego Liceum...

ZAPRASZAMY NA DNI OTWARTYCH DRZWI W NASZEJ...

21.02.2024r. na hali sportowej Zespołu Szkół...

We wtorek 13 lutego gościliśmy w naszej szkole...

Studniówka 

Playlista filmowa:

...

UROCZYSTOŚĆ ŚWIĘTEGO JANA BOSCO...

Dziękujemy Panie Profesorze...

Grażyna Błońska

  

Z głębokim żalem i smutkiem zawiadamiamy, że wczoraj, 20 marca 2021 r, odszedł do Domu Ojca wspaniały Człowiek, Wychowawca, Nauczyciel, Przyjaciel - Pan Profesor Janusz Wilgodzki. Panie Profesorze, zostanie Pan na zawsze w naszej pamięci.

 

p. Agnieszka Borysiak:

Dzięuję Panie Profesorze.

Za uśmiech, żart, dobre słowo.

Za godziny ćwiczeń śpiewu naszego chóru Cantate Deo.

Za piękną muzykę, którą "zarażałeś" nas, młodych ludzi w liceum

Za to, że byłeś... I na zawsze będziesz w naszej pamięci.

Spoczywaj w pokoju Panie Profesorze.

 

ks. Wojciech Szabrański

Pan Profesor Janusz Wilgodzki, człowiek z pasją i wieloma talentami, nie zapomnę chóru szkolnego w Liceum Salezjańskim w Sokołowie Podlaskim, wspólnych prób śpiewu i oprawy liturgicznej Mszy świętych szkolnych. Człowiek wiary i modlitwy. Niech Bóg miłosierny przyjmie wspaniałego wychowawcę i Nauczyciela do swego Królestwa, a Maryja Wspomożycielka wprowadzi w bramy raju. Chwała Panu za życie Pana Profesora.

 

Absolwentka SLO, Justyna Olszak

Dziękuję dziś Bogu za życie Pana Janusza, za to, że dał nam Go na te lata. Dziękuję, że mogłam Go spotkać w moim życiu, przede wszystkim jako świetnego nauczyciela a także jako organistę i wspaniałego człowieka. Mam mnóstwo wspomnień z Panem Januszem i wszystkie są dobre.
Dał mi takie podstawy angielskiego na prywatnych lekcjach, że później już zawsze byłam samoukiem. Nauczył słuchać muzyki tak, że czuję ją całą sobą, porusza mnie dogłębnie. Tak wyszkolił podczas prób chóru, że swoje kwestie pamiętam do dziś. Pamiętam wzruszonych ludzi w kościele w Berlinie, gdzie zaśpiewaliśmy spontanicznie a cappella. Pan Janusz był takim nauczycielem matematyki, że chyba nikt nie miał problemów z jej zrozumieniem. W szpitalu powiedział słowa, które zapadły mi w pamięć i wywołały refleksje na lata. Pamiętam Go uśmiechniętego, zawsze wiedział co powiedzieć, nie wywoływał konfliktów ale swoją inteligencją, łagodnością i humorem sprawiał, że wzburzenie ustępowało. Prezentował profesjonalizm we wszystkim, co robił. Pozostanie dla mnie wzorem nauczyciela, człowieka, przywraca nadzieję, że są porządni ludzie na świecie. Dziś dziękuję Bogu za to, ze żył i był właśnie taki, jaki był. Z pewnością Pan Bóg ma dla Pana Janusza jakieś ważne zadanie w Królestwie Niebieskim, może poprowadzi jakiś anielski chór?
Niech Bóg ukoi ból bliskich i tych, którzy Go znali i cenili pięknymi wspomnieniamii tym, co po sobie zostawił Pan Janusz. Chwała Panu!

Polecamy